„Maryja chowała wszystkie te sprawy w swoim sercu.” Łk 2, 51bre

Dzisiaj staje przed nami Najświętsza Maryja Pana w swym rokitniańskim wizerunku – staje Maryja cierpliwie słuchająca. Słuchająca nie tylko ludzi, ale przede wszystkim wsłuchana w słowo Boga. Obecność Maryi na kartach Ewangelii przepełniona jest postawą wsłuchiwania się w Słowo, rozważania Go i wypełniania w codziennym życiu. Już pierwszy opis Ewangelii w którym obecna jest Maryja pokazuje nam jak należy słuchać i przyjmować Słowo. Chodzi tu oczywiście o perykopę opowiadającą o Zwiastowaniu. Już w tym wydarzeniu zauważamy wielkie zasłuchanie Maryi w orędzie Bożego Posłańca a także przyjęcie Słowa z otwartym sercem. Ks. Jan Machniak pisze: „Córa Syjonu zasłuchana w Słowo Boże jest jednocześnie wzorem dialogu wiary”.

Słuchanie jest otwarte na dialog, w którym jednak nie może zabraknąć wiary. Dialog przepełniony wiarą daje nadzieję i stwarza możliwość głębszego zrozumienia tego, co niezrozumiałe. Doskonale widzimy to u Maryi. Przyjęte Słowo towarzyszy Jej przez całe życie. Znamy doskonale słowa Ewangelii opisujące postawę Maryi wobec usłyszanego a nie zawsze rozumianego słowa - Maryja „zachowywała i rozważała je w swoim sercu” (por. Łk 1, 29; Łk 2, 19; Łk 2, 51).

W tekście oryginalnym mamy jeszcze dokładniej wyjaśnioną relację Maryi za Słowem. Chodzi tu nie tylko przechowywanie w sercu, ale także o troskę, o strzeżenie, chronienie tego Słowa. Maryja chroniła Słowo w swym sercu. Natomiast nasze polskie „rozważać” oznacza w tekście oryginalnym gromadzić, łączyć w całość. A więc Maryja gromadziła w swym sercu Słowa Jezusa i tak dokładając jedno do drugiego tworzyła całość. Ojciec Święty Benedykt XVI mówi: „Jej posłuszna wiara kształtuje w każdej chwili Jej życie w odniesieniu do inicjatywy Boga. Zasłuchana Dziewica żyje w pełnej harmonii ze Słowem Bożym, zachowując w swym sercu wydarzenia z życia swego Syna, niejako układając z nich jedną mozaikę”(Verbum Domini 27). Wchodziła więc w relację ze Słowem. Słysząc nie pozwalała, by to Słowo pozostawało bezowocne w Jej życiu. Rozważała, medytowała, zastanawiała się nad nim. Co więcej kontemplowała Słowo. Maryja była tak blisko Jezusa – Słowa Wcielonego, jak nikt z nas. Nie zmarnowała tego daru. A przez to pragnie uczyć także nas właściwej postawy wobec Jezusa i wobec wypowiadanego przez Niego Słowa. To Słowo jest święte. Ono ma moc. Bóg mówi i się dzieje. To Słowo ma moc stwórczą i zbawczą. To Słowo daje nam życie. Ale to samo Słowo, jak czytamy w Ewangelii może być jak miecz obosieczny (por. Hbr 4,12). Może ranić, ale z pewnością także leczyć (por. Oz 6,1). Pismo Święte jest Księgą wyjątkową. Znajdujemy w nim odpowiedzi na wszelkie nurtujące nas pytania i wątpliwości. Znajdujemy pociechę i radę. Kościół tak często zachęca nas do codziennej lektury Bożego Słowa. Księgi tej jednak nie należy czytać tak, jak inne książki. Ona wymaga skupienia i refleksji. Wymaga postawy Maryi – zasłuchania i rozważania Słowa w sercu.

Medytacyjna lektura Pisma Świętego będzie przynosiła owoce w naszym życiu, gdyż Słowo Boga, nie wraca do Niego, dopóki nie wypełni swojej misji (por. Iz 55,11). Możemy więc być pewni, że jeżeli przyjmiemy z wiarą usłyszane Słowo, ono przemieni nasze życie. Będzie je kształtowało na wzór życia Jezusa Chrystusa. Wymaga to jednak od nas wysiłku przyjęcia tak, jak Maryja, Słowa Bożego. Przyjąć, rozważać, medytować, kontemplować – tego domaga się Słowo Boże. Możemy każdego dnia sycić się tym duchowym pokarmem i przez to pogłębiać swoją wiarę. Otrzymaliśmy najpiękniejszy List jaki człowiek może otrzymać. List od samego Boga. Przyjęcie Bożego Słowa domaga się jednak od nas właściwej postawy. I tu znów spójrzmy na Maryję zasłuchaną w Słowo. Kiedy je usłyszała przyjęła i według niego żyła. Od momentu przyjęcia Słowa życie Maryi było Jemu podporządkowane. Czyniła to, do czego wzywało Słowo. Była posłuszna Bogu i Jego Słowu. Kiedy czegoś nie rozumiała, wówczas pytała, ale ostatecznie podporządkowywała się Słowu. Doskonale widzimy to w całym Jej życiu. Samo przyjęcie Jezusa jest tego pierwszym dowodem. Mamy jednak o wiele więcej tekstów biblijnych wskazujących na posłuszeństwo Maryi. Idzie, gdy do tego wzywa Ją Słowo, pozostaje w ciszy Nazaretu, gdy tego pragnie Bóg. Jest z rodzącym się Kościołem, gdy w osobie Jana został on Jej powierzony w testamencie Syna. Słucha i rozważa. Rozważa i wypełnia.

Taka jest postawa Maryi wobec Słowa a ostatecznie wobec Boga i Jego świętej woli. Znany współczesny mistrz lectio divina – o. Innocenzo Gargano – zakochany w Bożym Słowie, mówi, że od lat dziecięcych czytał Biblię. Nie wiele albo i nic nie rozumiał z tego, co czytał, ale miał głębokie przekonanie, że trzymając w ręce Pismo Święte jest blisko Jezusa. Każdego dnia czytał przynajmniej jedną stronę. I tak z czasem rozumiał coraz więcej a dziś widzi jak to Słowo, już od najmłodszych lat, kształtowało jego życie. Dlatego także i my nie powinniśmy zrażać się trudnościami w lekturze Pisma Świętego, ale odważnie, cierpliwie i wytrwale trwać przy Słowie, bo ono daje nam życie. Także Maryja doświadczała wiele przeciwności i trudności. Musimy pamiętać, że tam, gdzie człowiek zbliża się do Boga, gdzie coraz bardziej Go poznaje, tam też zły zrobi wszystko, by przeszkodzić i zniechęcić. Nie ulegajmy tym pokusom. Wpatrując się w przykład Maryi chciejmy tak jak Ona przyjmować, rozważać i zachowywać Boże Słowo w swoim sercu, aby potem nim żyć w codzienności. Niech ono kształtuje nasze życie, nasze postawy, myślenie, słowa. Wpatrujmy się często w Maryję, rozważajmy i naśladujmy Jej przykład życia. Uczmy się posłuszeństwa Bożemu Słowu. Pozwólmy, by Pan rozpalił nasze serca miłością do swego Słowa. Aby tak się stało nie rezygnujmy z częstej lektury Pisma Świętego, ale znajdujmy w ciągu dnia chwile na osobiste spotkanie z Bożym Słowem. Niech w ten sposób wzrasta nasza wiara i pogłębia się nasza więź z Jezusem. To On jest Słowem Ojca i do Niego nas prowadzi. Patrząc na Maryję zasłuchaną w Boże Słowo, przyjmującą i wypełniającą je, idźmy odważnie Jej śladem. Nie dajmy się zbyt łatwo zniechęcić trudnościom, zmęczeniu, brakiem czasu. Czas poświęcony spotkaniu ze Słowem będzie owocował w naszym życiu. Maryja jest tego wspaniałym przykładem. Zasłuchana i posłuszna do końca wypełniła Bożą wolę. Potrafiła też trwać mimo wielkich trudności, przeciwności i cierpienia. Była mocna żyjącym w Niej Słowem. To właśnie Słowo Boga wprowadzało w życie Maryi pokój, cierpliwość i wytrwałość. Słuchając Boga uczyła się żyć pięknie. Uczmy się także i my żyć każdego dnia zgodnie w Bożą wolą.