„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.” Mk 1, 15
Pierwsze czytanie ukazuje nam jedną z podstawowych rzeczywistości biblijnych, jaką jest przymierze. Przymierze to model stosunków pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a więc model religii ukazanej na kartach Pisma Świętego. Ponieważ Boga nie potrafimy zrozumieć do końca, nie potrafimy też bezpośrednio zrozumieć więzów, jakie istnieją pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Dlatego więzy te trzeba w jakiś sposób przedstawić, używając pewnego obrazu. Biblia za taki obraz przyjmuje przymierze, a więc pewien szczególny rodzaj układu stosunków międzyludzkich. W starożytności ten rodzaj stosunków był bardzo rozpowszechniony i dlatego mógł być dobrze rozumiany w zastosowaniu go do opisu relacji pomiędzy Bogiem i ludzkością. Nie wchodząc tu w szczegóły, warto zaznaczyć, że przymierze charakteryzowało się przede wszystkim dwiema cechami: było nierozerwalne, raz zawarte nie mogło być rozwiązane, oraz w przymierzu zawieranym pomiędzy nierównymi partnerami partner mocniejszy miał prawo decydować o warunkach przymierza, natomiast słabszy mógł te warunki przyjąć i zawrzeć przymierze albo nie przyjąć i przymierze nie dochodziło do skutku. Nie było miejsca na rokowania i kompromisy. Ten model dobrze pasował do przedstawienia cech religii, która powinna być trwała, nierozerwalna i w której inicjatywa oraz wyliczenie powinności zależą od Boga, co nie wyklucza, że nadając takie przykazania, Bóg kieruje się miłością.
Po potopie Bóg zawiera przymierze z całym stworzeniem. Odkłada łuk na obłoki, dając znak swej łaskawości i odłożenia karania. Jesteśmy spadkobiercami tego przymierza, które potem zostanie jeszcze bardziej sprecyzowane. W Wielkim Poście powinniśmy przypomnieć sobie nasz związek z Bogiem i odpowiedzieć nań naszym postępowaniem.
Święty Piotr w drugim czytaniu także powraca myślą do czasów potopu. Jak woda potopu obmyła świat z grzechów, tak woda chrztu obmywa każdego z nas. Chrzest jest zawarciem przymierza z Bogiem. Nasze przymierze dokonuje się w mocy Chrystusowej męki, śmierci i zmartwychwstania. Jest to nowe przymierze, doskonalsze od zawartego najpierw z Noem, o czym czytaliśmy w pierwszym czytaniu, a następnie z Abrahamem i z narodem izraelskim na górze Synaj. Nowość tego przymierza wyraża się doskonalszym prawem, ale przede wszystkim mocą Ducha Świętego, który uzdalnia nas do zachowania tego prawa, o ile będziemy wierni otrzymanym darom i nauczymy się walczyć z pokusami, które każdego nawiedzają.
Walki z pokusami uczy nas sam Jezus. W tym roku czytamy Ewangelię św. Marka, w której opis pokus, z którymi walczył Jezus, jest bardzo krótki. W dwu innych ewangeliach został on rozbudowany i przedstawiony w trzech scenach kuszenia, odpowiadających trzem podstawowym pokusom, które św. Jan nazwał pożądliwością oczu, pożądliwością ciała i pychą tego życia.
Kiedy czytamy dziś krótkie sformułowania św. Marka, przypominamy sobie dobrze znane opisy czytane w dwu pozostałych latach trzechletniego cyklu czytań liturgicznych, ale warto zwrócić uwagę na najważniejsze punkty Markowego przekazu. Mówi on o czterdziestodniowym pobycie na pustyni i o kuszeniu, a to poprzedziło rozpoczęcie głoszenia dobrej nowiny. Wchodzimy w okres czterdziestu dni postu, to ma być dla nas pobyt na pustyni. Ograniczając spożywanie pokarmów i podejmując praktyki pokutne, odchodzimy od wabiącego nas świata i wtedy, podobnie jak Jezus, przygotowujemy się do zwalczania pokus. Zachowując wierność przymierzu, stajemy się świadkami Bożej sprawy, życiem głosimy naukę Pana. Taki jest sens przeżywanego okresu. Tego nam potrzeba, abyśmy potem w ciągu całego roku mogli pozostać wierni Bogu, z którym zawarliśmy przymierze na chrzcie świętym.
ks. Tomasz Jelonek (źródło: https://www.ekspreshomiletyczny.pl/)